sobota, 26 lipca 2014

Ulubiona Książka/Film


Witam wszystkich! 
Dzień 4 - wyzwanie u Uli


Ciężkie to dzisiejsze zadanie, bo mamy nie wypisywać recenzji  książek...lecz co wniosły w nasze życie.
Jednak zacznę tak:

Ulubione książki to zdecydowanie "Dary Anioła", cała seria, która została napisana przez Cassandrę Clare. Książki zaczęłam czytać w 2008 roku, skończyłam dopiero miesiąc temu, bo wtedy właśnie wyszła ostatnia już część. Autorka świetnie opisuje historie wszystkich bohaterów. 


No ale...
Jest jeszcze jedna książka: "Gwiazd Naszych Wina", która jest moją ulubioną pod względem tego co wniosła do mojego życia po jej przeczytaniu. 
Dawno tyle nie płakałam czytając książkę,a potem oglądając film. 
Na początku dowiadujemy się od autora,że to co napisał jest tylko fikcją...jednak każdy kto już przeczytał to wie,że takie sprawy dotykają ludzi codziennie. 
Zawsze wiedziałam,że trzeba doceniać to co się ma...Jednak książka wraz z filmem pomogły mi odnaleźć więcej kolorów w każdym dniu. Nauczyły mnie też jak czerpać więcej radości z małych rzeczy. 

Polecam przeczytać książkę, po której warto zobaczyć też film! :) 

Pozdrawiam Was!




2 komentarze :

  1. Widzę, że nie tylko ja zaczytuję się w angielskojęzycznej wersji serii "The Mortal Instruments" Cassandry Clare. Uważam że jest to najwybitniejszy przykład, jak bardzo można spaprać polskie tłumaczenie. Wersji polskojęzycznej po prostu nie da się czytać! Oryginał trzyma klimat i ma charakter, odpowiednik polski pisany jest językiem jak dla ośmiolatka... Wiem że odbiorcą docelowym jest tu generalnie młodzież nastoletnia (a mi naście lat minęło bezpowrotnie dawno temu), ale tłumacz polski popadł tu chyba w przesadę uproszczania języka i treści... Wybacz ten rant, ale jest to moja bolączka niemalże zawsze, gdy sięgam po angielskojęzyczną fantasy w polskim wydaniu... Na palcach jednej ręki mogę policzyć udane tłumaczenia - reszta idzie w ilość (aby jak najszybciej wypuścić książkę na rynek), zamiast w jakość... Ech, pozostaje tylko Amazon i hurtowe zakupy w oryginale ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę za bardzo się na ten temat wypowiadać, bo muszę się przyznać ,że nie czytałam polskiej wersji tych książek.:)
    Jednak domyślam się,że różnica jest ogromna! Kiedyś miałam już taka sytuacje z inna seria książek.
    Czasem tez jest w druga stronę, wole przeczytać książkę w polskiej wersji niż tej angielskiej!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Miło mi będzie jak zostawisz po sobie ślad!
Z góry dziękuję za każdy komentarz.
Pozdrawiam.